Katarzyna Tomaszek

Żyłkę handlowca odkryła wiele lat temu, gdy pracując w aptece jako hostessa, miała za zadanie przekonać „starszą młodzież” do kupna preparatu o cudownych właściwościach. Ku zdziwieniu ówczesnego pracodawcy, nigdy nie przepracowała pełnego dnia, gdyż już po kilku godzinach nie miała czego sprzedawać.

Swoją pracę w Birecie zaczynała od analizowania dokumentów i pomocy w pracach biurowych. Dziś Katarzyna Tomaszek zarządza Działem Sprzedaży, aktywnie poszukuje nowych projektów i kierunków rozwoju, a także dba o relacje z kluczowymi klientami.

 


Specjalistka od gaszenia pożarów

Jeśli według Was coś jest „mission impossible”, to znaczy, że nie mieliście do czynienia z Katarzyną. Realizacja celów tygodniowych, miesięcznych i rocznych to jej codzienność, a spełnianie wymagań niemożliwych do spełnienia to tylko kolejny plan
z terminem realizacji. „Odgrywasz kluczową rolę w naszym sukcesie. Kasiu, dziękujemy, że jesteś z nami od 17 lat. Nigdy nie bylibyśmy tam, gdzie teraz jesteśmy, gdyby nie ty!”.  Takie słowa usłyszane od jednej z szefowych to najlepsze podziękowanie za pracę.

 

Dziecięce marzenia

Jako dziecko marzyła, aby polecieć samolotem, zwiedzić Egipt, pracować w biurze lub kiosku RUCHu, by móc czytać kolorowe gazety i horoskopy całymi dniami. Poza ostatnim wszystko się spełniło. Dziś sama jest mamą 3-letniego Adasia. Poświęca mu każdą wolną chwilę, wcielając się – nieraz z pasją – w jedną z postaci Psiego Patrolu. Gdyby mogła mieć jakąś super-moc, wybrałaby moc uzdrawiania chorych dzieci, aby tak jak Adaś, mogły beztrosko cieszyć się dzieciństwem.

 

Z planem i bez planu

W pracy zawsze ma plan, a poza nią lubi czasem improwizować. Jest niezrównaną mistrzynią podróżowania z bagażem podręcznym w jednej ręce, biletem w drugiej i bez zarezerwowanych noclegów. Łatwo nawiązuje kontakty i realizuje nawet najbardziej szalone pomysły. Wprawdzie nie potrafi pływać, ale weszła na wulkan na wyspie Stromboli w „japonkach”, a to już coś!